03.10.2009 Victoria - MKS Mianów 2:5 (2:2)

sobota, 3 października 2009 r., godz. 16:00
boisko w Ksawerowie przy ul. Szkolnej

K.S. Victoria Łódź - M.K.S. Mianów 2:5 (2:2)

1:0 Sieradzki (18 min.),
1:1 30 min.,
1:2 40 min.,
2:2 Sieradzki (45 min.),
2:3 59 min.
2:4 78 min.
2:5 90 min.

KSV: 1.Gabriel Kołczak - 2.Krzysztof Łukszas, 4. Piotr Pluciński, 7. Wojciech Matyńka, 33. Sebastian Łabędzki, 23. Bartosz Goździk - 8. Robert Sieradzki, 77. Dariusz Dzik (kpt.), 25. Maciej Braun (82 6. Tomasz Oszczyk), 26. Sławomir Krześniak - 13. Łukasz Walczak (84 21. Michał Bojanowski).
TRENER: Artur Nabiałek.
Rezerwowy: Przemysław Drabiński.
żółte kartki: Braun, Sieradzki.
Sędziował: Patryk Adamczyk.

Nie chce mi się o meczu pisać, bo w zasadzie powieliłbym to, co napisałem o meczu z Tornadem. Ograniczę się do kilku zdań:

POZYTYWY:
1. Piotrek Pluciński - czyścił to, co mógł, walczył, nie odpuszczał, chyba znalazł swoją pozycję na boisku.
2. Sebastian Łabędzki - jako jedyny na boisku myślał (grał bardziej głową niż sercem w pozytywnym tego stwierdzenia znaczeniu) i starał się porządkować grę w środku pola.
3. Gabriel Kołczak - mimo 5 goli tylko w jednym wypadku mógł zachować się lepiej, bodajże dwa razy wypuścił piłkę z rąk, ale bez większych reperkusji. Wraz z nabieraniem doświadczenia powinien stać się pewnym punktem KSV.

NEGATYWY:
1. Robert Sieradzki - a raczej jego wypowiedź z 85 minuty meczu, która wywołała wściekłość drużyny. Szkoda, że w meczu, gdzie dwa razy udało się trafić do siatki... niestety, jedno słowo za dużo ma w tej sytuacji zbyt dużą wagę, żeby przejść obok tego zdarzenia obojętnie.
UWAGA dla zespołu:
W poprzednim sezonie Robson i Jaros wzajemnie się uzupełniali - Robson poprzez bezpośrednią walkę i angażowanie obrony robił miejsce dla rajdów Jarosa - w tym sezonie wobec problemów zdrowotnych tego ostatniego, powstała wyrwa w napadzie.
2. Postawa obrony - jeśli nie słuchacie stopera, to całe Wasze bieganie i walkę można o kant stołu potłuc.
3. Postawa drużyny - a raczej 11 facetów biegających po boisku. Jak powiedział trener - na boisku macie sobie pomagać, to jest B klasa i nie ma tu wirtuozów, każdy ma prawo do popełnienia błędu. Jak nie będziecie siebie szanować, to inni też będą się do Was tak odnosić. Teraz macie sytuację, gdzie możecie spokojnie przebudować drużynę. Bo a) nie spadniecie, b) przed Wami Pisia, Hetman i Dąbrówka czyli drużyny łatwiejsze, przynajmniej teoretycznie.
4. Składki - "konsekwencja" niektórych Panów w płaceniu składek zadecydowała o zakończeniu współpracy z trenerem z powodów braku funduszy. UWAGA: pieniądze są, tylko w kieszeniach zawodników, którzy nie poczuwają się do obowiązku terminowego płacenia składek. Ignorancja w tej sprawie powoduje, że klub w zasadzie utrzymują prezesi z własnych pieniędzy, ostatnio ja się musiałem dołożyć mimo opłacenia składek do końca roku. Obudźcie się, bo nie uwierzę, że Was nie stać na 30 zł miesięcznie...

REASUMUJĄC: ten sezon może być pożyteczny z następującego powodu: Zarząd nie będąc pod presją wyniku, przestaje być zakładnikiem zawodników grających w podstawowym składzie z tytułu umiejętności, natomiast nie poczuwających się do płacenia składek w terminie. Powyższym zawodnikom może podziękować, zostawiając sobie kadrę, która w KSV widzi coś więcej niż sposób na weekend. Do w/w kadry dołączą zawodnicy, którzy wyjdą w tym roku z wieku juniora, a którzy udowadniają w swoich rozgrywkach, że grać w piłkę umieją. Po dokonaniu tej operacji, atmosfera powinna się oczyścić, zdrowa rywalizacja zaostrzyć, a budżet stać się przewidywalnym.

Ja napiszę tak:Szacun dla Świra chłopak czekał na swoją szansę,a kiedy ją dostał udowodnił,iż nie można go skreślać wystarczy tylko dać mu szansę.A co do całości drużyny,nie może być wyników jeśli nie stanowimy jednolitej drużyny,a po słowach,nie których piłkarzy na boisku odechciewa się grać dosłownie...nikt nie jest nieomylny ale musi dawać z siebie wszystko i pokazywać charakter oraz serce,a także to,iż mu zależy na zwycięstwie,a nie tylko na tym"żeby sobie pograć".Ja z góry za błędy,które popełniłem w tym meczu przepraszam całą drużynę.Lecz jeśli ostatni stoper ma za zadanie pomagać i wspierać linię defensywną,to ona także musi pomagać jemu.Większość ludzi zna moją opinię,że nie lubię i nie umiem grać tam gdzie gram ale jeśli już pojawię się na boisku to zapewniam wszystkich,że daję z siebie wszystko!...i panowie jedna rzecz-gramy dalej nie odpuszczamy musimy odzyskać charakter i wolę walki żeby każdy wiedział,iż Victoria to nie jest banda frajerów!!

Skoro już o ustawieniu mowa, to zaproponowałbym (chociaż się na trenerce nie znam) 1-4-5-1 podobne do tego, co zagraliśmy w PP w Woli Zaradzyńskiej:

Kołczak - Łukszas (Oszczyk), Goździk, Pluciński (Kędzierski), Matyńka - Dzik - Braun (Łukszas), Łabędzki, Krześniak (Sasiak), Fibak (Braun) - Fijałkowski (Walczak).

Rezerwowi: Kędzierski, Oszczyk, Sasiak, rezerwowy bramkarz oraz trzech juniorów dających pole manewru.

Bramkarz: Gabryś jak na debiut zagrał poprawnie i będą z niego ludzie.
Obrona: Łukszas i Matyńka jak w poprzednim sezonie, Piotrek w nagrodę za zaangażowanie w meczu z MKS na razie wygrywa rywalizację z Kędzią (to najbardziej wyrównana rywalizacja o pozycję w ekipie), Zawisza z racji wieku i faktu, że w poprzednim sezonie grał na stoperze i może jego będziecie się słuchać.
Pomoc: Dzik jako defensywny wspierający bocznych obrońców, kiedy skrzydłowi się zapędzą pod bramkę przeciwników, Seba i Sławek jako główni rozgrywający z prawem rozwiązania akcji strzałem. Fibak i Braun jako ultraofensywni szybcy skrzydłowi.
Atak: Badyl jako... badyl czyli grający plecami do bramki wieżowiec a)strącający piłki do wchodzących w pole karne skrzydłowych i środkowych, b) oddający piłkę na strzał środkowym pomocnikom, c) grający w ciemno w narożniki boiska do skrzydłowych. A jak się zmęczy, to wejdzie Waluś. Pozycja nie do biegania, a do zastawiania się, to sobie poradzi.
Rezerwowi: Sasiak za Sławka, Sebę lub Dzika, Oszczyk na prawą stronę (pomoc lub obrona), Kędzia do środka defensywy. Juniorzy wedle przydatności, rozeznania i frekwencji.
Na papierze to bardzo ładnie wygląda, ale ja nie mam o tym pojęcia Smile

, tak więc czekam na wypowiedzi bardziej światłych kolegów.
INFORMACJA DLA PRZECIWNIKÓW: to jest klasyczna zmyła, my wcale tak nie gramy Wink

Wg mnie to bardzo fajny pomysł. Tym bardziej, że jakoś to już zadziałało w rzeczonym PP... Potem zaczęły się eksperymenty i wyszło jak wyszło... Zobaczymy jak będzie a póki co musimy zadbać o frekwencję na treningach oraz meczach by to "pole manewru" było..

fajnie, pięknie i milusio... szkoda tylko, że dla mnie zabrakło miejsca w tej kadrze....

witam ja mam pewien pomysł ale chciałbym go wcześniej przedstawić zarzadowi i kierownikowi moze dałoby rade sie jakoś gdzies umówic np przed treningiem.mysle ze mogłoby was(tu zwracam sie do zarządu)mocno zainteresowac.czekam na odp

@ Prezes - już jesteś. Tylko zastanawiałem się, gdzie Cię umieścić w koncepcji Smile

@ Adam: pomysł bardzo dobry i wreszcie wyszedł od jakiegoś zawodnika. Tak będzie.